poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdzial XXII: Thanks St Patrick's Day for Shamrock Shake!!

Troszke minelo od ostatniego posta. Myslalam, ze teraz jak już sezon pływacki się skonczyl, będę miała więcej czasu, ale gdzie tam… Około miesiąca temu (a może jeszcze wcześniej) zaczelismy proby do wiosennego musicalu, wiec teraz, gdy nie mam pływania, to i tak mam co robic po szkole. Musze jednak wrocic do tego, gdy mimo braku czasu robiłam notatki każdego dnia, z tego co się wydarzyło, bo jak się zbieram do pisania posta po grubo 2 tygodniach już niewiele pamiętam.

IT MADE MY LIFE COMPLETED

czwartek dwa tygodnie temu (2/6) razem z cala druzyna farbowaliśmy wlosy przed zawodami. Był to pierwszy raz w moim zyciu. Moja kolezanka zrobila mi koncowki na rozowo, swietnie to wygladalo. Jak tylko to zrobiłam, to zastanawiałam się, co pomysla moi rodzice, bo moja mama zawsze mowila, zebym nie malowala wlosow na razie. No ale gdy wyslalam jej zdjecie, to jakos nic nie mowila. W piątek (2/7) mielismy ubrać się na szalono do szkoły (cala druzyna). 


farbowanie wlosow




ombre w mojej szkole lololol jk


moj szalony outfit 

 Po szkole wyruszyliśmy na moje ostatnie w tym sezonie (co ja gadam, prawdopodobnie w moim zyciu) zawody, sectionals. Rozpoczynaly się one w sobote (2/8), ale wyjechaliśmy dzień wcześniej, żeby się przygotować. Spedzilismy noc w hotelu, gdzie było jedno wielkie golenie (przez caly sezon nie golimy nog, żeby na tych ostatnich zawodach mieć najlepszy czas). Wszyscy golili wszystko (mam tutaj na myśli dziewczyny golace oprócz nog także ramiona i chlopakow golących nogi i ramiona; jeden chłopak to nawet ogolil glowe). Później siedzieliśmy cala druzyna w jednym pokoju, gdzie smialismy się i wygłupialiśmy podczas oglądania otwarcie zimowej olimpiady. W sobote (2/8) rozpoczely się dla większości czlonkow mojej druzyny najważniejsze zawody (jeśli znajdziesz się w czolowce to przechodzić do zawodow dystryktu), ale dla mnie były to najfajniesze zawody, bo oznaczyly koniec mojej przygody z pływaniem (czyli koniec porannych treningow, tego, ze nieważne ile razy brałam prysznic, to w dalszym ciągu mogłam poczuc zapach chloru, koniec wysuszonej skory i zniszczonych wlosow), ale teraz musze wam powiedzieć, ze trochę za tym tesknie, za moja druzyna. Dla mnie te zawody tez były najlepsze, bo miałam najlepszy czas podczas tego sezonu (mimo ze woda była mega lodowata i slona). Po zawodach cala druzyna pojechaliśmy na bardzo zdrowy posiłek do Wendy’s, gdzie jedliśmy frytki maczane we frosty.





z trenerka i kumpelami z toru :))))

Tegoryczne walentynki zamiast spedzic z moja druga polowka (która mam nadzieje, ze gdzies tam na mnie czeka lol), pojechałam na zawody dystryktu, ale tym razem już nie jako zawodnik, a widz (i musze wam powiedzieć, ze bycie widzem jest jeszcze cięższe niż pływanie, musisz siedzieć przez 6 godzin na niewygodnych lawkach w pomieszczeniu pelnych ludzi, gdzie jest bardzo goraco, ze az cie glowa boli i nic z tym nie możesz robic). Nie zrozumcie mnie zle, oglądanie zawodow jest fajne, ale tylko jak ktoś z twojej druzyny plywa, jak masz komu kibicować, tak to to to jest bardzo nudne. Na tych zawodach przynajmniej mieli skoki do wody (diving), które były bardzo ciekawe. Chlopaki z mojej druzyny zakwalifikowali się do zawodow stanowych, wiec generalnie wszyscy byliśmy mega happy.

moja host mama >>>>> twoja

districts

skoki do wody

z jedna z moich siostr :)))))


Nastepnego dnia (2/15) wreszcie umowilam się do fryzjera i pozbyłam zniszczonych i rozowych wlosow. Czekalam z tym do zakończenia sezonu pływackiego i wreszcie się doczekałam. Nigdy nie sadzilam, ze tak się będę cieszyc z wizyty u fryzjera. Po lunchu razem z host mama i siostra zdecydowalysmy zrobić sobie babskie popołudnie i wybralysmy się na zakupy i do kina zobaczyć Endless Love (żadna z nas nie miała chłopaka, który moglby ja zabrać na ten jakze romantyczny film, wiec same się zabralysmy). Spedzilysmy naprawdę super czas, dużo się smialysmy i wyglupialysmy. Wydaje mi się, ze ta moja host siostra i mama sa jakby moimi najlepszymi przyjaciółkami tutaj


We wtorek (2/18) miejscowy klub Rotary miał swój social, który był w fabryce sera. Odbyla się tam degustacja sera (jeden rodzaj nawet mi zasmakowal, a ja za bardzo nie lubie sera na zimno). Zostaliśmy także oprowadzeni po fabryce, co było dosyć interesujące (nigdy wcześniej nie bylam w fabryce sera).

nowy styl prosto z usa

Te sobote (2/22) spedzilam cala z moja host siostra. Pojechalysmy na zakupy, do kina, czyli po prostu na taki dzień z przyjaciolka/ siostra. Gdy poszlysmy do Starbucks, sprobowalam specjalnego frappuciono z sekretnego menu, który miał tyle dodatkow, ze pracownicy się ze mnie smieli, gdy zamawiałam. W kinie obejrzalysmy That Awkward Moment. I tak jak mowi tytul, w tym filmie rzeczywiście było wiele smiesznych niezręcznych momentow. Jedna scena tak mnie rozbawila, ze nie mogłam opanować smiechu, az cala sala kinowa zaczela smiac się nie tyle co z tego momentu w filme, a z mojego smiechu.


white girls don't need a lot to be happy!!


Dzisiaj, w niedziele (2/23) najpierw po raz kolejny sluzylam podczas Mszy, a po południu pojechaliśmy do rodziny taty mojego host rodzeństwa. Spedzilismy tam mile popołudnie jedząc pizze i popijając milkshaki, które zrobil dla nas dziadek.


SHAMROCK SHAKE!! <3


dekorowanie sceny do musicalu jak w High School Musical



Ula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz